Sieci społeczne istniały zawsze ale dopiero dzięki rozwojowi technologii komunikacyjnej umożliwiło pełne wykorzystanie ich właściwości. W pewnym sensie państwo poddaje się swoistemu usieciowieniu co doprowadza go do roli dynamicznego węzła w stosunkach międzynarodowych oraz wewnętrznych.
Efekty takich działań mają dwa oblicza. Z jednej doprowadzają do zaprzeczenia korzyściom związanym z ogólnym dostępem do informacji. Z drugiej strony, wobec nadmiaru informacji musimy posiąść określone umiejętności aby poruszać się po otchłani Internetu i poświęcić czas do ważnych dla nas informacji.
Wiarygodne źródło - to takie, któremu ufamy i jesteśmy skłonni zapłacić za dostęp. Należy pamiętać, że nie istnieje żadne źródło doskonałe, nawet o zdecydowanej renomie.
Aby zdobyć informację trzeba być gotowym, aby zapłacić za nią. Różne bywają formy takiej inwestycji i różny bywa jej koszt. Przykładem może być poświęcony czas na rozmowę, która przekazuje nam informacje. Innym razem może to być koszt jaki poniesiemy aby dojechać do osoby X, która jest oddalona np. w sąsiednie województwie. Ponosimy nawet koszty pozyskiwania informacji z Internetu - zakup telefonu lub komputera i dostępu do sieci.
Należy pamiętać, że ceną jaką płacimy za bycie podłączonym do sieci (bycie online), jest nasza prywatność - możliwość bycia inwigilowanym, pozyskiwanie informacji przez organizacje komercyjne.
Dzięki rozwiniętym sieciom informacyjnym społeczeństwu można zasugerować lub narzucić określone pasma informacji lub manipulować nimi. Spokojnie, tak czynią wszyscy: rządy, politycy, koncerny... Czyni oczywiście także Władimir Putin, który wykorzystywał Edwarda Snowden'a do przybrania szaty obrońcy praw człowieka, który potępia wywiad elektroniczny. W publicystyce często taki stan rzeczy można spotkać pod określeniem świata 2.0.
Manuel Castells twierdzi, iż w społeczeństwie sieciowym władzę sprawuje się za pomocą tworzenia znaczeń w umysłach ludzkich poprzez proces komunikacji, który odbywa się w sieciach komunikacji masowej np. portalu Facebook. Oznacza to, że władzę może sprawować podmiot komercyjny a nie tylko państwo.
Relacjonowane wydarzenia muszą być sensacyjne - według reguły "good news is no news, no news is bad news, bad news is good news"
Nadzieja, że nowe technologie cyfrowe zwiększą zakres naszej wolności, w części się spełniła, jednak ceną za tą stała się utrata prywatności. W znacznej mierze sami do tego doprowadzamy, beztrosko udostępniając nasze dane na portalach: Facebook czy Instagram udostępniając dane lokalizacyjne, dzięki nich można ustalić naszą trasę przemieszczania się. Większość danych pozostawiamy świadomie lub nie.
Życie w społeczeństwie informacyjnym to łatwiejszy dostęp do informacji, wykorzystanie struktur sieciowych zwiększa samoorganizacje społeczeństw. Rozwój technologii komunikacyjnych, wpłynął na sposób sprawowania władzy państwowej i jej zakres.
Comments